Stanowisko Komisji Praw Człowieka KRRP w sprawie dalszej dewastacji praworządności w Polsce

Poniżej publikujemy treść Stanowiska Komisji Praw Człowieka KRRP z dnia 19 lipca 2021 r. w sprawie dalszej dewastacji praworządności w Polsce:

STANOWISKO

Komisji Praw Człowieka Krajowej Rady Radców Prawnych

z 19 lipca 2021 r.

w sprawie dalszej dewastacji praworządności w Polsce

Komisja Praw Człowieka Krajowej Rady Radców Prawnych wyraża sprzeciw wobec stale pogłębianej destrukcji rządów prawa w Polsce, za którą odpowiedzialne są władze polityczne państwa oraz te sądy i trybunały, które uległy wpływowi politycznemu. Wskazywanie na konsekwencje dewastacji praworządności i na jej praktyczne konsekwencje dla bezpieczeństwa obywateli jest również zadaniem środowisk i gremiów prawniczych.

Wyrokiem z 15 lipca 2021 r. w sprawie C-791/19 (Komisja przeciwko Polsce) Trybunał Sprawiedliwości stwierdził naruszenie przez Polskę zobowiązań wynikających z art.19 ust.1 Traktatu o Unii Europejskiej (TUE). Polega ono na funkcjonowaniu tzw. Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która nie zapewnia niezależności i bezstronności. Ciało pozbawione tych cech nie może być uznawane za sąd. Należy przypomnieć, że zgodnie z art.19 ust.1 TUE, Polska zobowiązała się zapewnić środki zaskarżenia niezbędne podmiotom prawa dla skutecznej ochrony sądowej w dziedzinach objętych prawem Unii. Istotą tego przepisu jest zobowiązanie państw do zagwarantowania obywatelom funkcjonowania niezależnych sądów.

W dn. 14 lipca 2021 r. (sygn. P 7/20) skład orzekający Trybunału Konstytucyjnego, działając na wniosek Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego, w składzie naruszającym Konstytucję – z udziałem J. Piskorskiego, dublera sędziego, próbował zakwestionować zasadę pierwszeństwa prawa Unii Europejskiej. Komisja przypomina, że zgodnie z wyrokiem Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 7 kwietnia 2021 w sprawie Xero Flor w Polsce Sp. z o.o. przeciwko Polsce, żaden skład Trybunału Konstytucyjnego, w którym zasiada dubler sędziego, nie jest sądem niezawisłym, bezstronnym i ustanowionym zgodnie z prawem. Tak ukształtowany nieprawidłowy skład TK dopuścił się manipulacji. Polega ona na tym, że odnosząc się w istocie do kolizji ustawy zwykłej z prawem UE, starał się zbudować argumentację wskazującą na istnienie kolizji pomiędzy prawem Unii i przepisami polskiej Konstytucji.

Kolizja taka w rzeczywistości nie występuje, bo zarówno prawo UE (a ściślej: art.2 i art.19 ust.1 Traktatu o Unii Europejskiej oraz art.47 Karty Praw Podstawowych UE), jak i polska Konstytucja (art.10 i art.45) chronią tę samą wartość, jaką jest niezależność władzy sądowniczej.

Skład orzekający próbował zakwestionować zasadę pierwszeństwa prawa UE w odniesieniu do art.4 ust.3 TUE cyt. „w zakresie, w jakim Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) nakłada [swoimi orzeczeniami] ultra vires zobowiązania na Rzeczpospolitą Polską”. Tymczasem TSUE nie działał w żadnym zakresie ultra vires (poza przyznanymi kompetencjami). Kompetencje TSUE normuje bowiem art.19 ust.1 TUE, zgodnie z którym TSUE „zapewnia poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów”. To TSUE jest autorytatywnym interpretatorem Traktatów, nie zaś nieprawidłowo powołany skład TK. „Rozstrzygnięcie” składu orzekającego polskiego TK jest zatem pozbawione znaczenia prawnego.

Komisja ocenia, że ostatnie działania centralnej władzy publicznej mają na celu wywoływanie kolejnych kryzysów i napięć politycznych dla odwrócenia uwagi opinii publicznej od rzeczywistych problemów państwa. Są nimi, między innymi, fiasko programu szczepień przeciw SARS-CoV-2, kryzys finansów publicznych ujawniony przez Najwyższą Izbę Kontroli, brak realizacji kluczowych projektów rządowych, rosnąca inflacja, załamanie systemu opieki zdrowotnej ujawnione wskutek epidemii, spowolnienie działania wymiaru sprawiedliwości, ogromna skala nepotyzmu w praktykach partii rządzącej, marnotrawstwo środków publicznych itd. Jest to taktyka nieodpowiedzialna, obrazująca stopień lekceważenia opinii publicznej przez władzę wykonawczą. Wywoływane przez władze polityczne kryzysy mają realny wymiar, wpływając rujnująco na sprawność państwa i na jego wewnętrzną i międzynarodową reputację, a także, co najważniejsze, na bezpieczeństwo i jakość życia obywateli. Zagrażają one także w bezpośredni sposób członkostwu Polski w Unii Europejskiej, wartościom, które ona uosabia, a także korzyściom, które Polska zeń czerpie i czerpać może w przyszłości; także korzyściom o wymiarze czysto finansowym.

Komisja Praw Człowieka wyraża również stanowczy sprzeciw wobec ogłoszonego przez władze polityczne państwa zamiaru zmiany przepisów medialnych zmierzającej do przejęcia, obecnie niezależnej od tych władz, telewizji informacyjnej TVN24. Obudowywanie tego zamiaru w zapewnienia o chęci realizacji celów innych niż ograniczenie pluralizmu debaty publicznej obraża inteligencję polskiego społeczeństwa.

Komisja przypomina, że zgodnie z art. 9 Konstytucji RP, Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego. Polska jest związana ze Stanami Zjednoczonymi traktatem o stosunkach handlowych i gospodarczych z 1990 r.. Zobowiązuje on każdą ze stron do niedyskryminacyjnego traktowania inwestycji drugiej strony. Spory wynikające z tego traktatu podlegają rozstrzygnięciom arbitrażu międzynarodowego. Ewentualna przegrana Polski w sporze powstałym w wyniku pozbawienia właściciela stacji uprawnień właścicielskich może skutkować koniecznością zapłaty znaczącego odszkodowania. Politycy decydujący o uchwaleniu przepisów realizujących zamiar przejęcia niezależnej telewizji informacyjnej stanowiącej własność spółki amerykańskiej muszą mieć świadomość finansowych konsekwencji swoich nieodpowiedzialnych działań, które będą musieli ponieść polscy podatnicy.

O wiele istotniejsze jest jednak zachowanie pluralizmu mediów, bez którego nie może funkcjonować demokratyczne społeczeństwo. Komisja odbiera zamierzone działania władz państwa jako zagrażające tej wartości, a także naruszające konstytucyjnie zagwarantowaną wolność wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Komisja Praw Człowieka zwraca również uwagę na wszczęcie przez Komisję Europejską postępowania przeciwnaruszeniowego (art.258 TFUE), dotyczącego uchybienia przez Polskę zobowiązaniom wynikającym z art.2 Traktatu o Unii Europejskiej. Zgodnie z art.2, Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn.

Uchybienie to polega na przyjęciu i utrzymywaniu w mocy uchwał władz lokalnych, ustanawiających jednostki samorządu terytorialnego w Polsce „strefami wolnymi od LGBT”. Komisja Praw Człowieka ze smutkiem przyjmuje informację Komisji Europejskiej, zgodnie z którą polski rząd nie wywiązał się z obowiązku przekazania Komisji Europejskiej informacji dotyczących tej praktyki. Ten brak współpracy zmusił Komisję Europejską do wezwania Polski do usunięcia uchybienia. W ocenie Komisji Praw Człowieka Polska, ze względu na swoje tragiczne doświadczenia historyczne, jest w szczególny sposób zobowiązana, tak przez polskie ustawodawstwo, jak i z powodów etycznych, do zapobiegania dyskryminacji i przeciwdziałania nienawiści motywowanej cechami określanymi jako wrażliwe, takimi jak orientacja seksualna, płeć, rasa, pochodzenie etniczne, narodowość, religia, wyznanie, światopogląd, niepełnosprawność lub wiek.

Komisja Praw Człowieka wzywa władze państwa do odpowiedzialnego traktowania zobowiązań, jakie nakłada na nie zarówno polska Konstytucja i ustawodawstwo, jak i prawo UE. Kontynuowanie polityki dewastowania praworządności wpływa na obniżenie poziomu życia i bezpieczeństwa prawnego obywateli polskich oraz pozbawia ich możliwości obrony przed represjami i nękaniem ze strony państwa. Ta polityka niszczy także międzynarodową reputację państwa polskiego. Biorąc pod uwagę powszechnie znane uwarunkowania geopolityczne Polski, taka polityka zmierzająca do wyprowadzenia Polski z Unii Europejskiej może mieć fatalne skutki zarówno dla poziomu życia polskich rodzin, jak też dla naszego bytu państwowego.